KSW 24 - per per view time

2 komentarze

                                       


Kilka dni temu odbyła się kolejna gala KSW24, na której po raz pierwszy w historii tej organizacji pas mistrza wagi ciężkiej zdobył Karol Bedorf.

Wszystko niby pięknie, ale nie rozumię dlaczego Paweł Nastula dostał szansę walki o mistrzowski pas, skoro w mieszanych sztukach walki nic nie osiągnął (jego rekord przed tą walką: 5 zwycięstw, 4 porażki). Wygląda na to, że chyba za nazwisko. Bardzo cenię Nastule za jego osiągnięcia w judo, lecz jeśli chodzi o mma jest słaby. Sobotnia walka pokazała, że walczył sam ze sobą. Po kolejnym ataku Bedorfa, który skopał go jak smarkacza, Paweł wypadł za liny i już tam został. Jego problemy ze złapaniem oddechu były widoczne już w pierwszej rundzie.








W naszym kraju napewno mamy wielu młodych zawodników, którzy reprezentują wysoki poziom, ale zamiast na nich stawia się na "wojowników", którzy przyciągną publikę. Wiem, że łatwo się marudzi, lecz jeśli za obejrzenie gali rząda się 40zł to poziom walk powinnien być zupełnie wyższy.






Jedną z ciekawiej zapowiadających się walk miało być rewanżowe starcie - Michał Materla vs Jay Silva. W pierwszej emocjonującej walce zwyciężył Polak zdobywając pas mistrza w wadze średniej. Brazylijczyk jednak nie mógł się pogodzić z przegraną i organizatorzy KSW postanowili dać mu drugą sznsę.

W pierwszej rundzie bez wątpienia panował Materla. Większość czasu, uczepiony na plecach Silvy, obijał go niemiłosiernie. Silva bardziej zajęty był rozmową z sędzią (twierdził, iż Materla uderza nie czysto w tył głowy) niż staraniem się na odwrócenie niekorzystnej sytuacji. Mimo wielkich starań, Michałowi niestety nie udało się wykończyć przeciwnika w pierwszych 5 minutach. Wydaje mi się, że Materla poczuł się zbyt pewny i w drugiej rundzie przy nieudanej próbie obalenia nadział się na cios Silvy, który skutecznie go zamroczył, a Brazylijczyk dopełnił formalności lokując ponownie kilka ciosów na twarzy mistrza KSW. Po przegranej walce Materla odepchnął przeciwnika, który chciał mu podać ręke co spotkało się z wielką krytyką wsród polskich kibiców mma.
Dla mnie Michał wydaje się być dużo lepszym technicznie zawodnikiem niż Silva. W tym sporcie każdy cios potrafi zakończyć walkę i tak właśnie się stało. Chwila nieuwagi i Michałowi odłączył się prąd. Po walce Jay stwierdził, że jest skłonny stoczyć trzecią walkę, by wyłonić kto z nich dwojga jest lepszy. Muszę przyznać, że ten wariant mi odpowiada.






Główną walką wieczoru było oczekiwane drugie starcie pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim a Seanem McCorkle. Dla Mariusza ta walka miała bardzo duże znaczenie, ponieważ to ona miała zadecydować o przyszłości Pudziana w mma.

Nasz były strongman podszedł do tej walki bardzo zmotywowany. Przed walką mówił, że nie popełni ponownie tego samego błędu i będzie walczył skutecznie, ale spokojnie. Swoją taktykę zaprezentował w ringu w 100%. Wynika z tego, że żądania włodarzy KSW o zmianie sztabu trenerskiego wyszły Mariuszowi na dobre. Pudzian tak wymęczył McCorklea, że ten siedząc pod koniec walki na Pudzianowskim, nie miał siły by zrobić cokolwiek. Po swojej wygranej Pudzian wyznał, że nie zamierza zakończyć kariery i nadal chce się bawić w mma.
Osobiście bardzo cenię Mariusza jako sportowca. Jeśli coś robi to stara się to robić bardzo dobrze i wkłada w to całe serducho. Nigdy nie byłem za tym aby oglądać występy 'przyszywanych' fighterów, którzy występują tylko dlatego żeby sobie zarobić, a organizatorom są potrzebni by ściągnąć publikę. Ostatnio sam Łukasz Jurkowski był zaskoczony odwołaniem gali MMA Attack z braku zainteresowania. Stwierdził, że nasze społeczeństwo woli show od prawdziwych walk. Trudno się z nim nie zgodzic!
Zupełnie inaczej podchodzę do sprawy jeśli chodzi o występy Pudziana. On naprawdę zrobił ogromne postępy i wierzę, że ciągle będzie się rozwijał. Z wielką ochotą obejrzałbym go jeszcze raz w oktagonie lub ringu z Timem Silvą.
 



Dużo osób jest wręcz wściekłych na organizatorów za to, że KSW można obejrzeć tylko w systemie per per view i wcale się nie dziwie, bo niedługo za dobranockę bedzie trzeba płacić. Ale sami chyba jesteśmy sobie winni. Jakby ludzie nie płacili to by nie przynosiło im zysku. A ludzie płacą i narzekają. Przecież nikt nikogo do tego nie zmusza.
Martin Lewandowski ma kolejny plan na rozwój tej dyscypliny. Prawdopodobnie w przyszłym roku UFC zawita do Polski i właśnie z tą organizacją marzy mu się współpraca. Osobiście wątpię w to, że taka prestiżowa organizacja bedzie chciała wchodzić w takie układy. Choć zapowiadało by się ciekawie - KSW kontra UFC ;)


Wyniki wszystkich walk:

Walka wieczoru:
Open: Mariusz Pudzianowski pok. Seana McCorkle przez decyzję

Pojedynek o pas mistrza KSW w wadze ciężkiej:
120 kg: Karol Bedorf pok. Paweł Nastulę przez TKO (uderzenia), runda 2

Główna karta:
84 kg: Jay Silva pok. Michała Materlę przez KO (prawy podbródkowy), runda 2
77 kg: Borys Mańkowski pok. Bena Lagmana przez KO (uderzenie), runda 2
54 kg: Karolina Kowalkiewicz pok. Simonę Soukupovą przez decyzję
110 kg: Marcin Różalski pok. Pawła Słowińskiego przez poddanie (duszenie zza pleców), runda 1
66 kg: Anzor Azhiev vs. Artur Sowiński (no contest) *
70 kg: Mateusz Gamrot pok. Andre Winnera przez decyzję
* przypadkowe uderzenie głową przez Azhieva w twarz Sowińskiego (złamany nos)

2 komentarze :

  1. Ile lat ma Nasula? Powinien mieć na godne życie, a nie gonić za kasą w takim wieku. Poza tym dla mnie tzw "nowe sporty walki" jak ksw nie istnieją. To zwykłe mordobicie ze sportem nie mające nic wspólnego. Niech już lepiej wprowadzą walki, jak w Colosseum. Zarobek będą mieli bajoński.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastula ma już 43 lata i niestety na mma dla niego jest już za późno. Zgadzam się z Tobą, że taki rodzaj walk nie ma nic wspólnego ze sportem. Ale co człowiek nie zrobi, żeby troche zarobić ;) A prawie każdy lubi oglądać pojedynki zbliżone do ulicznych ;)

      Usuń

Blogi Sportowe