Mistrzostwa Świata AMP Futbol Meksyk 2014

5 komentarzy


Jutro polska reprezentacja AMP Futbol rozegra swój pierwszy mecz na MŚ w Meksyku. W turnieju wystąpią 23 najlepsze zespoły z całego świata. Mecze rozegrane zostaną od 30 listopada do 7 grudnia. Będzie to nasz drugi występ na mundialu.



Słów kilka o AMP Futbol

Jest to futbol dla osób po amputacjach i osób z wadami kończyn. Mówiąc w skrócie, zawodnicy 
poruszają się po boisku o kulach i kopią piłkę tylko jedną nogą. Bramkarze natomiast mają dwie nogi, ale tylko jedną rękę. Mecz trwa 2x25 minut, gra 7 zawodników z każdej drużyny. Rozmiar boiska ma 60x40 metrów.
Ta dyscyplina rozwija się w expresowym tempie i liczy sobie już ponad 30 lat. W ten rodzaj piłki nożnej gra się w 30 krajach Europy, Azji, Afryki oraz Ameryki Północnej i Południowej. 
MŚ rozgrywa się co dwa lata. Dochodzą jeszcze turnieje międzynarodowe oraz rozgrywki ligowe.
Pierwszy turniej AMP Futbol rozegrany został 30 lat temu w USA, które uznaje się również za ojczyznę AMP Futbolu.  
Polska kadra narodowa została zorganizowana w marcu 2012 roku.


MŚ w Meksyku 

Do Meksyku poleciała nasza reprezentacja w składzie:

Bramkarze:
Jakub Jasiulewicz, Marek Zadębski;
Zawodnicy defensywni:
Rafał Bieńkowski, Mateusz Kabała, Bartosz Skrzypek, Przemysław Świercz (kapitan);
Zawodnicy ofensywni:
Dawid Dobkowski,  Marcin Guszkiewicz, Bartosz Łastowski, Tomasz Miś, Maciej Pożycki, Kamil Rosiek, Mateusz Sadłowski;

Sztab:
Marek Dragosz, Grzegorz Skrzeczek, Krzysztof Wajda, Grzegorz Press, Mateusz Widłak


PODZIAŁ NA GRUPY

Grupa A:
1. UZBEKISTAN 2. BRAZYLIA 3. IRLANDIA 4. UKRAINA
Grupa B:
1. MEKSYK 2. POLSKA 3. GRUZJA 4. WŁOCHY
Grupa C:
1. ROSJA 2. HAITI 3. NIEMCY 4. KENIA
Grupa D:
1. ARGENTYNA 2. FRANCJA 3. KOLUMBIA 4. SALWADOR
Grupa E:
1. TURCJA 2. STANY ZJEDNOCZONE 3. JAPONIA 4. IRAN
Grupa F:
1. ANGLIA 2. GHANA 3. ANGOLA 


  

PROGRAM  ROZGRYWEK

30 listopada (niedziela):
8.00 (16.00 czasu polskiego) Polska v Gruzja  -  Gruzja wycofała się z turnieju
1 grudnia (poniedziałek):
9.00 (17.00 czasu polskiego) Polska v Włochy   1:0
2 grudnia (wtorek):
19.00 (3 grudnia 3.00 czasu polskiego) Polska v Meksyk   2:3
4 grudnia (czwartek):
1/8 finału
5 grudnia (piątek): Polska v USA   3:1
1/4 finału
6 grudnia (sobota): Polska v Argentyna  2:1
1/2 finału
7 grudnia (niedziela): Polska v Turcja  0:1

FINAŁ:  Rosja v  Angola -  3 :1

Niestety do Meksyku nie dotarła reprezentacja Gruzji, dlatego Polska zagra swój pierwszy mecz w poniedziałek z reprezentacją Włoch. 


Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że polskie mecze będzie można obejrzeć na:  http://internetv.tv/


Bramkarz reprezentacji Polski - Jakub Jasiulewicz wierzy, iż z Meksyku Polacy wrócą z medalem.
Bardzo im tego życzę, ponieważ dzięki takim ludziom jak oni świat staje się piękniejszy. 

Tacy jak oni pokazują innym, że wszystko jest możliwe, gdyż jedyne ograniczenia, które posiadamy istnieją tylko w naszej głowie.

5 komentarzy :

Prześlij komentarz

Turniej w okolicy - zbierz chętnych do gry

6 komentarzy





Chyba wszyscy mieliśmy kiedyś ochotę pograć w piłkę, koszykówkę itd., lecz ciężko było nam  znaleźć chętnych.

Niedawno dowiedziałem się o świetnej stronie internetowej, przez którą możemy zwerbować chętnych w naszym mieście - Turniej w okolicy.

Został on założony głównie z myślą o małych zespołach sportowych, które mają problemy z zebraniem wystarczającej liczby chętnych aby odbyć trening.
Serwis jest całkowicie darmowy i dopiero co rusza.


Poprzez kilka kliknięć można stworzyć stronę gry zespołowej, która posiada wszystkie niezbędne informacje dla uczestników, jak np.:
·         Miejsce gry (z linkiem do google maps)
·         Data i czas gry
·         Poszukiwany poziom zawodników
·         Liczbę graczy
·         Ewentualna opłata pobierana przez organizatora bezpośrednio przed grą
·         Listę treningów można opublikować w zakładce na stronie swojego klubu dzięki wtyczce do facebook-a.

Jako przykład zobacz https://www.facebook.com/pages/Akademia-Badmintona/749299391811101?sk=app_905836899443203.

Średni czas potrzebny do zbudowania dedykowanej strony gry zespołowej zajmuje mniej niż minutę.

Chętnych zapraszam i życzę miłej zabawy.

6 komentarzy :

Prześlij komentarz

PZPN trzyma rękę na pulsie

3 komentarze


                                                                  

PZPN nie zamierza popełnić błędu z przeszłości, gdy pozwolili sobie na stratę takich piłkarzy jak Podolski lub Klose i bacznie obserwują polskie młode talenty, które mieszkają i grają poza granicami naszego kraju. Największa liczba osób z Polski wyjechała do Wielkiej Brytanii po 2004 roku i to właśnie na wyspach znajduje się duża liczba młodych, utalentowanych piłkarzy urodzonych w Polsce.


Jednym z nich jest Adrian Purzycki, który deklaruje, iż w 100% czuje się Polakiem i nie wyobraża sobie gry w innej reprezentacji narodowej. Jego ojciec Daniel wyjechał do Wielkiej Brytanii za pracą gdy Adrian miał 5 lat. Purzycki dorastał w Bedford i Swansea. Obecnie mieszka w Rossendale i od poprzedniego sezonu gra dla Wigan Athletic.





Purzycki jest szybkim, przebojowym pomocnikiem, którego idolem jest Grzegorz Krychowiak. 15 listopada Adrian zmierzył się ze swoimi boiskowymi kolegami z Anglii. Polska reprezentacja U-18 przegrała 2-3 ze swoimi rówieśnikami z wysp. 


Kolejną nadzieją polskiej piłki nożnej jest 16letni Hubert Adamczyk. Obecnie gra w polskiej reprezentacji U-17. Napastnik z Bydgoszczy tego lata podpisał kontrakt z Chelsea London. Jest on bardzo bramkostrzelnym zawodnikiem i bardzo szybko się rozwija.






PZPN obserwuje bacznie również 18letniego bramkarza Evertonu -  Mateusza Hewelta. 






Działacze Polskiego Związku Piłki Nożnej zdają sobie sprawę, że po dołączeniu Polski do UE dużo naszych rodaków wyjechało za chlebem do Wielkiej Brytanii i obecnie w tym regionie Europy prawdopodobnie jest najwięcej utalentowanych polskich młodzieńców. 

Jednym z poszukiwaczy polskich talentów jest Piotr Sadowski, który działa na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii. Pracuje w Milton Keynes i ma znajomości w Carlisle.
PZPN ma nawet specjalną stronę internetową, na której każdy gracz z polskimi korzeniami może się zgłosić.

Sadowski obserwuje także Marcina Brzozowskiego (16 l.), którym zainteresowana była Chelsea London. Polak ostatecznie wybrał Queen Park Rangers. Bramkarz z Bydgoszczy przeniósł się do Londynu w wieku 11 lat.  Brzozowski nie został jeszcze powołany przez PZPN
Marcin nie podjął jeszcze decyzji co do swojej kariery reprezentacyjnej: 

 "Gdyby nadarzyła się okazja do gry w Anglii lub w Polsce, będę musiał się nad tym zastanowić"


Miejmy nadzieję, że Ci młodzi ludzie zostali wychowani na patriotów i nie zapomną kim się urodzili.

Bardzo możliwe, że już niedługo w/w zawodnicy będą stanowili o sile polskiej reprezentacji.

3 komentarze :

Prześlij komentarz

Wielkie show czy przereklamowany sparing?

9 komentarzy

W ubiegłą sobotę byliśmy świadkami bratobójczej walki pomiędzy Tomaszem Adamkiem i Arturem Szpilką o tytuł najlepszego polskiego pięściarza wagi ciężkiej. Bilety na tą galę rozeszły się w expresowym tempie i chyba każdy polski kibic boksu z niecierpliwością czekał co się wydarzy podczas gali w Krakowie.

Faworytem bukmacherów i ekspertów był mistrz świata organizacji International Boxing Federation (IBF) i International Boxing Organization (IBO) w kategorii juniorciężkiej oraz World Boxing Council (WBC) w kategorii półciężkiej - Tomasz Adamek. Ale byli również tacy, którzy twierdzili, iż Adamek już się 'wypalił' i to właśnie młodość oraz głód sukcesu Szpilki przeważy nad doświadczeniem.

Na konferencjach prasowych oboje byli bardzo pewni siebie. Szpilka twierdził, iż jeszcze nigdy nie był w tak wysokiej formie i zapewniał, że będzie szybszy od Tomka.
Adamek natomiast odpowiedział na zaczepki swego rodaka, że po prostu go zleje i wróci do USA.



Oczywiście jak wszyscy wiemy bokserzy muszą 'sobie pogadać', żeby nakręcić atmosferę przed walką, bo jest to część bokserskiego biznesu. Tak czy siak wszystko miał zweryfikować ring.

Po raz pierwszy w życiu nie miałem swojego faworyta. Jestem bardzo wdzięczny Adamkowi za to co zrobił w boksie do tej pory. To właśnie dzięki jego walkom, tak jak kiedyś Andrzeja Gołoty, moje ciśnienie podskakiwało do granic możliwości i cieszyłem się jak dziecko po jego zwycięskich ringowych wojnach. Z drugiej strony bardzo cenie Artura za jego ambicje, charyzmę i zaangażowanie w to co robi. Za to, że chce walczyć z najlepszymi i nie bierze przykładu z jego kolegów z sali treningowej, którzy jedynie nabijają sobie rekordy ze słabeuszami.


Moim zdaniem walka nie stała na wysokim poziomie sportowym, miłym dla kibicowskiego oka. Chyba wszyscy spodziewaliśmy się wojny a otrzymaliśmy szachy. Oboje weszli do ringu z wielkim szacunkiem do przeciwnika, bardziej skupiali się na obronie niż zadawaniu ciosów. Przed tym pojedynkiem również oboje mieli na koncie po przegranej walce, więc dużo mogli stracić schodząc z ringu jako przegrani. Tak naprawdę była to walka o być albo nie być dla Adamka tak jak i dla Szpilki.
Tomek przegrywając w poprzedniej walce z Glazkovem, stracił swoją mocną pozycję w rankingach a Szpilka wiedział, że przegrywając drugą walkę pod rząd na tym etapie swojej kariery, zamknie sobie na długi czas drzwi do wielkiego świata boksu.
Po 10-rundowym pojedynku sędziowie byli jednogłośni i w geście triumfu ręce w górę podniósł Artur Szpilka.



Pozytywy i negatywy

Pozytywnie zaskoczył mnie Szpilka. Bardzo dojrzał od przegranej walki z Bryantem Jenningsem. Przez całą walkę był bardzo skoncentrowany i po raz pierwszy w 100% wykonywał założenia Fiodora Łapina. Nie wdawał się w ringową bijatykę tylko robił swoje i punktował pojedynczymi ciosami swojego starszego "kolegę" po fachu. Brakowało mi tylko trochę tej agresji, która zawsze go charakteryzowała.

Bardzo zawiodłem się natomiast na Adamku. Przed walką myślałem, że Tomek zrobi wszystko, żeby dobrze zaprezentować się przed polską publicznością. Niestety dla mnie wyglądało to tak jakby wynik tej walki był mu obojętny. Czując, że przegrywa nie robił nic by zmienić losy tego pojedynku. Adamek przyzwyczaił mnie do tego, że zawsze dawał z siebie wszystko, bił kombinacjami a w końcowych rundach 'zajeżdżał' przeciwnika. Tym razem nie miał pomysłu jak się dobrać do Szpilki, bił bardzo nieczysto i czasami dawał się głupio trafiać.
Moim zdaniem to Klitschko wybił mu boks z głowy. Przenosząc się do wagi ciężkiej, "Góral" myślał, że zwojuje świat twierdząc, iż szybkość to jest moc. Niestety rzeczywistość okazała się inna. W wadze królewskiej liczy się również mocny cios, którego niestety Adamek nie posiada.



Tuż po przegranej walce Adamek wyznał na wizji, iż nadszedł czas zawiesić rękawice na kołku i zakończyć karierę. Zdaje sobie sprawę, że nie jest już tym samym Tomkiem Adamkiem, który w pięknym stylu wygrywał z bokserami z najwyższej półki.
Osobiście nie wierzę w to, że był to ostatni raz kiedy widzieliśmy boksera z Gilowic pomiędzy linami. Wydaje mi się, że będzie chciał się godnie pożegnać i stoczy jeszcze przynajmniej jedną lub dwie walki.  

Myślę, że do spadku formy Tomasza Adamka, oprócz wieku, przyczynił się jego trener Roger Bloodworth. Za jego kadencji nasz bokser walczył z walki na walkę coraz gorzej o czym można przeczytać TUTAJ .
 

"Szpila" zaskoczył chyba wszystkich wyrażając swoją chęć wyjazdu za ocean w celu dalszego podnoszenia swoich umiejętności. Nawet sam Jennings oferuje mu pomoc w zaklimatyzowaniu się na obcej ziemi.
Dla mnie wyjazd Szpilki do USA będzie równoznaczny z rozstaniem się z jego trenerem - Fiodorem Łapinem. Nie sądzę, iż Szpilka w razie wyjazdu szybko wróci do ojczyzny a Łapin raczej nie będzie ciągle podróżował pomiędzy Polska a USA. Zostanie pochłonięty przez wielki świat a i tam na miejscu znajdą się ludzie, którzy zarzucą na niego sieci. Ale to są tylko moje domniemania. Nie zapominajmy również, iż Artur jest na liście ludzi, którzy mają zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych.


Podsumowując wszystko w dalszym ciągu sądzę, iż do tej walki nie powinno dojść. Widowisko było dość słabe, rodak rodakowi zakończył karierę (tak jak kiedyś Adamek Gołocie) i po co to wszystko?!
No tak, przecież ta walka przyniosła ogromne zyski finansowe, więc na pewno ktoś jest szczęśliwy. Tylko szkoda, że nie są to kibice boksu, którzy podejrzewają nawet organizatorów o ustawkę...


Zapraszam do relacji z walki  TOMASZ ADAMEK  vs  ARTUR SZPILKA



9 komentarzy :

Prześlij komentarz

Obecnie najdrożsi piłkarze U20

13 komentarzy


Listę najdroższych piłkarzy U20 otwierają dwaj zawodnicy grający na co dzień w Anglii. Są nimi Luke Shaw z Manchesteru United i Raheem Sterling z FC Liverpool.

Luke Shaw przeniósł się latem na Old Trafford z FC Southampton za 37,5 mln euro. W Premier League pod wodzą Louisa van Gaala rozegrał, jak do tej pory, jedynie cztery spotkania. Powodem absencji w pozostałych meczach była kontuzja ścięgna udowego. Wartość rynkowa tego młodego piłkarza wynosi 22 mln euro.

Drugi na liście  Raheem Sterling obecnie ma wartość rynkową 20 milionów euro. Odgrywa on bardzo ważną rolę w klubie z Liverpoolu jak i w reprezentacji Anglii. W tym sezonie strzelił już trzy gole na boiskach Premier League.


Lista dziesięciu najdroższych piłkarzy U20


1. Luke Shaw, 19 lat (Anglia): Manchester United - 22 mln euro





  2. Raheem Sterling, 19 lat (Anglia): Liverpool  - 20 mln euro





3. Youri Tielemans, 17 lat (Belgia): RSC Anderlecht - 17 mil euro






4. Max Meyer, 19 lat (Niemcy): Schalke 04 - 15 mln euro





5. Munir El Haddadi, 19 lat (Hiszpania): FC Barcelona - 12 mln euro





6. Calum Chambers, 19 lat (Anglia): FC Arsenal - 12 mln euro





7. Timo Werner, 18 lat (Niemcy): VfB Stuttgart - 12 mln euro





8. José Luis Gayá, 19 lat (Hiszpania): FC Valencia - 10 mln euro





9. Adnan Januzaj, 19 lat (Belgia): Manchester United - 10 mln euro



10. Keita Baldé Diao, 19 lat (Hiszpania): Lazio Rzym - 9 mln euro









13 komentarzy :

Prześlij komentarz

Blogi Sportowe