Sport tylko dla bogatych?!

30 sierpnia to historyczny moment dla polskiego sportu, ponieważ po raz pierwszy w naszym kraju rozpoczęły się MŚ w siatkówce.

Ceremonia otwarcia oraz pierwszy mecz pomiędzy Polska a Serbią odbył się na Stadionie Narodowym w Warszawie w obecności 62 tys. kibiców tej pięknej dyscypliny sportowej. Ci, którzy nie dotarli na stadion mogli oglądać pierwszy dzień mistrzostw w TV "X". Jak się okazało tylko mecz otwarcia, gdyż stacja "X" stwierdziła, iż super byłoby zarobić na tych mistrzostwach i je zakodowała.

Na początku była nadzieja, że bedzie można fascynować się tą jakże prestiżową imprezą dla nas w jednym z włoskich kanałów, ale z niewiadomej przyczyny nawet oni wyłączyli sygnał dla Polaków.

Dla mnie to jest skandal !!! MŚ w Polsce i my rodacy nie możemy ich oglądać w otwartej telewizji... Moim zdaniem to nie tylko wina pazernej stacji "X", ale również Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Jak mogli sprzedać prawa transmisji takiej stacji, która nie zamierza transmitować meczy dla swoich fanów. Kolejnymi winowajcami są ludzie, którzy płacą za różnego typu transmisje. Płacąc doprowadzą do tego, iż niedługo pewnie każde wydarzenie sportowe będzie kodowane.

Według mnie, największym bohaterem tych mistrzostw jest trener reprezentacji Bułgarii - Płamen Konstantinow, który właśnie z tego powodu odmówił udzielenia wywiadu twierdząc, iż skoro TV "X" pobiera opłaty od swoich widzów to on nie zamierza reklamować ich za darmo.

Tego typu imprezy sportowe mają na celu propagowanie uprawiania sportu wsród młodzieży i odciągnięcie ludzi od codzienności, by mogli emocjonować się i cieszyć z sukcesów polskiej reprezentacji. Niestety wygląda na to, że tak ważne wydarzenia sportowe nie są dla przeciętnie żyjących ludzi.

Sądzę, że powinno zostać wprowadzone nowe prawo zakazujące kodowania meczy naszych reprezentacji w każdej dyscyplinie sportowej, ponieważ jako obywatele tego kraju mamy do tego prawo! Bo czym jest reprezentacja bez swoich kibiców?!

Rozumiem, że sport to też biznes, ale są pewne granice, których przekraczać nie wolno.