1 rok temu
Klitschko vs Povetkin - lekcja "jak nie boksować"
Na tą walkę czekali chyba wszyscy miłośnicy boksu na całym świecie. Jedyną nadzieją na pokonanie Wladimira był właśnie Povetkin.
Jak to zawsze bywa przed walką media rozgrzały atmosfere do czerwoności. Ja sam już nie mogłem doczekać się tej walki ponieważ Klitschko wreszcie miał stanąć do boju z godnym siebie przeciwnikiem. Jak się okazało zamiast walki roku mieliśmy coś w rodzaju Tańca z Gwiazdami.
Już od dawna wiadomo, że kluczem do sukcesu braci Klitschków jest ich zasięg ramion pozwalający trzymać przeciwników na dystans, a jeśli to nie podziała, częste klinczowanie w półdystansie uniemożliwiające przeciwnikowi zadawanie ciosów.
Niestety w walce z Rosjaninem Wladimir potrafił tylko go 'przytulać'. Każdy atak Povetkina kończył się klinczem i wspólną szarpaniną. To nie był boks, lecz antyboks. Walka była tak nudna, że aż zatęskniłem za starymi mistrzami. Ukrainiec nie miał zupełnie pomysłu na odważnie atakującego Povetkina i postanowił go faulować. Jak widać na załączonym zdjęciu sędzia tylko się temu przyglądał i nie reagował. Pewien specjalista od boksu wypowiedział się na temat sędziego, który za dużo pozwalał Klitschkce, iż boks to są wielkie pieniądze i wygląda na to, że sędzia bał się stracić prace. Po prostu śmiech na sali. Wladimir otrzymał ostrzeżenie dopiero w 11 rundzie, gdyby to się stało w początkowych rundach ta walka na pewno wyglądałaby inaczej. Prawie przez całą walke bokserom towarzyszyły gwizdy zdegustowanych kibiców. A internauci już nadali Ukraińcowi przydomek - "Klinczko".
Po tej walce straciłem zupełnie szacunek do Ukraińskiego championa i do tej dyscypliny. Gdzie jest sprawiedliwość?! To już nie jest sport, lecz biznes. Wygląda na to, że bracia Klitschko mają w garści cały bokserski świat, ponieważ dzięki nim wszyscy mogą zarobić.
Relacja z walki:
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz