1 rok temu
Duńczycy wreszcie pokonani!
Zwycięztwo nad Duńczykami było nam bardzo potrzebne pod względem psychologicznym. Cieszy tym bardziej, że od 1977 roku nie potrafiliśmy z nimi wygrać. Ale w dalszym ciągu nie przekonuje mnie styl gry naszej reprezentacji. Wciąż bardzo widoczny jest brak zgrania. Wygląda to tak jakby każdy polski zawodnik starał się w pojedynke walczyć z przeciwnikiem na boisku. Trener Fornalik narzekał, że jest na to za mało czasu i ja to rozumię, ale inne reprezentacje nie mają tego czasu wcale więcej. Były naprawde dobre momenty, lecz było też dużo przestojów w grze.
Na słowa pochwały zasługuje Błaszczykowski i Sobota. To właśnie oni według mnie byli motorem napendowym naszej drużyny. Myslę również, że w przyszłości wiele powodów do zadowolenia dadzą nam Klich i Zieliński.
Wiele razy czytałem, że gramy za bardzo asekuracyjnie, ale to tylko dlatego, że ciągle naszym słabym punktem jest defensywa. Wiec jak mamy grać otwarty futbol, skoro za każdym razem gdy przeciwnik dostaje się pod nasze pole karne pachnie stratą bramki.
Robert Lewandowski ciągle nie może się przełamać w reprezentacji i ponownie zaliczył przeciętny występ, za który był żegnany gwizdami kibiców. Moim skromnym zdaniem oszczędza się grając z orzełkiem na piersi bo wie, że ma konkurencje w klubie i w razie kontuzji może ktoś go 'wygryzć' z podstawowego składu Borussii. Problem polega na tym, że czuje się niezastąpiony, jeśli chodzi o powołania do reprezentacji, ponieważ nie ma w Polsce napastnika, który mógłby z nim o to miejsce powalczyć.
Trener Fornalik powinien już przestać eksperymentować jeśli chodzi o skład. Mecz z Danią pokazał, że mamy indywidualności tylko czas najwyższy zabrać się za grę zespołową. Dać tym zawodnikom możliwość częstrzej gry razem i stworzenia zgranego kolektywu. Mam tylko wielką nadzieję, iż wreszcie będziemy mogli być dumni ze swojej reprezentacji!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz