1 rok temu
Najdroższy skład w historii Premier League
Manchester United po słabym poprzednim sezonie próbuje ponownie wrócić na szczyt Premier League z najdroższym składem w historii angielskiej ligi.
Po pozyskaniu Angela Di Marii oraz Daleya Blinda suma sięgnęła 415.2 milionów funtów. Prawdopodobnie nie jest to koniec wydatków klubu z Old Trafford, ponieważ w zimowym okienku transferowym Louis van Gaal chce ściągnąć do siebie m.in. Garetha Balea i Matsa Hummelsa.
Wartość drużyny United jest teraz większa od zespołu swoich sąsiadów i obrońców mistrzowskiego tytułu - Manchesteru City, którzy razem wzięci kosztują £344.15m.
Na trzecim miejscu uplasowała się Chelsea Londyn z sumą £ 341.8m. W koszty wliczone jest sprowadzenie na Stamford Bridge Cesca Fabregasa i Diego Costy.
Mistrzowski skład Manchesteru City z poprzedniego sezonu kosztował £364.7m, a z sezonu 2011-2012 - £334.5m.
Czerwone Diabły w tym sezonie wydały na pięciu zawodników 145.7 miliona funtów: Di Maria, Ander Herrera, Luke Shaw, Marcos Rojo i Daley Blind.
Do tej piątki miał dołączyć jeszcze Arturo Vidal z Juventusu Turyn za £30m, lecz niestety nie doszło do porozumienia pomiędzy klubami.
Manchester United w ostatniej dekadzie raczej nie robił drogich zakupów. Chris Smalling przychodząc z Fulham w 2010 roku kosztował £10m, Phil Jones -£16.5m, gdy przybył z Blackburn w 2011r. Za Wilfrieda Zahe zapłacono £15m, a następnie Antonio Valencia £16m i Ashley Young £17m. Jedynie za Andersona moim zdaniem przepłacono £27m.
United pod względem wydatków transferowych znacznie wyprzedził kolejne drużyny liczące się w wyścigu o mistrzostwo Premier League - skład Liverpoolu kosztuje £245.8m, a Arsenalu £209.5m.
Działacze United nie mieli wyjścia i musieli "odrdzewić" zespół, by nadal liczyć się w walce o mistrzostwo ligi oraz europejskie puchary. Niestety stary skład był już wypalony, bez głodu sukcesu.
Miejmy tylko nadzieję, że te grube pieniądze nie zostaną wyrzucone w błoto i United odbuduje swoją potęgę.
Ronaldinho na wagarach
Meksykański klub Queretaro ostrzegł, że jeśli Ronaldinho do dziś nie wstawi się w klubie to może zostać zwolniony.
Brazylijczyk podpisał kontrakt z Queretaro we wrześniu, ale nie udało mu się zgłosić w klubie na szkoleniu przedsezonowym, które zaczęło się 8 grudnia. W meksykańskiej lidze sezon dzieli się na dwie części: Apertura (Sezon Otwarcia) i Clausura (Sezon Zamknięcia). Ronaldinho po podpisaniu kontraktu dostał pozwolenie na wyjazd do Brazylii i USA w celu załatwienia swoich prywatnych spraw.
Była gwiazda m.in. Barcelony został poinformowany, iż do 26-tego grudnia musi zjawić się na rozmowie dotyczącej jego przydatności i zaangażowania względem klubu.
Prezydenta klubu Arturo Villanueva wyznał tamtejszym mediom, że jeśli zawodnik nie dostosuje się do jego wezwania, będzie starał się zastąpić go innym zawodnikiem. Prosto mówiąc zwolni go.
Natomiast dyrektor sportowy klubu Joaquin Beltran obawia się, iż zachowanie Ronaldinho może źle wpłynąć na pozostałych zawodników.
"To jest sprawa, o której musimy mówić i musimy znaleźć takie rozwiązanie, które wszystkich zadowoli. Nie mogę jednak gwarantować, że Ronaldinho nadal będzie grać w klubie, gdy 9 stycznia rozpocznie się nowy sezon. Bez wątpienia nie jest to sytuacja, która sprawia, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ zawodnicy bardzo ciężko pracowali. Mamy jednak nadzieję, że 26-tego pojawi się u nas i będziemy mogli z nim porozmawiać".Zarząd klubu Queretaro zdaje sobie sprawę jak ważną postacią w zespole mógłby być
Ronaldinho.
"To na pewno facet, który robi różnicę na boisku, jest dobry taktycznie i czasami może przynieść chwile magii z piłką. Martwi nas jednak trochę jego psychiczna strona. To jest bardzo ważne, żeby był psychicznie gotowy, aby pokazać co jest wart, a wart jest na pewno bardzo dużo".Czyżby Ronaldinho miał poważniejsze sprawy na głowie? A może tylko woda sodowa uderzyła mu do głowy? Co by to nie było jego postawa na pewno nie jest godna pochwały.
Wesołych Świąt !!!
Wiernym czytelnikom "Sport Według Mnie" i wszystkim fanom sportu z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę przede wszystkim zdrowia, mnóstwa prezentów pod zieloną choinką, pyszności na wigilijnym stole, wspaniałej rodzinnej atmosfery wypełnionej melodią staropolskich kolęd oraz spełnienia najskrytszych marzeń.
Alaba ponownie doceniony w swoim kraju
Obrońca Bayernu Monachium - David Alaba po raz czwarty z rzędu został "Piłkarzem Roku" w Austrii.
Alaba został wybrany przez dziesięciu trenerów austriackiej ligi. Zawodnika uhonorował duet FC Salzburg - Jonatan Soriano i Kevin Kampl. Alaba stał się pierwszym zawodnikiem, który zdobył tą nagrodę cztery razy z rzędu.
Uzdolniony 22-latek, który strzelił 8 goli w 35 występach dla swojego kraju nie krył radości:
"Ogromnie dziękuję trenerom, którzy na mnie głosowali. Oczywiście jest to coś specjalnego dla mnie. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu".Trener Salzburg Adi Hütter dodał:
"On jest niezwykłym piłkarzem, który zdobywa trofea na najwyższym poziomie. Jest prawdziwym liderem w Bayernie".
Alaba wygrał z Bayernem ligę i puchar w 2014 roku oraz przyczynił się do bardzo dobrego startu reprezentacji Ausrtii w eliminacjach do Euro 2016, która obecnie zajmuje pierwsze miejsce w grupie G z 10 punktami.
Wkrótce kolejne transferowe szaleństwo w Premier League
Pozostało mniej niż miesiąc do otwarcia zimowego okienka transferowego, a już dużo się słyszy na temat prawdopodobnych zakupów.
Gareth Bale na sprzedaż.
Jak donosi hiszpańska gazeta Real Madryt chce sprzedać Walijczyka Manchesterowi United jeśli angielski klub będzie w stanie zapłacić 10 million euro. Galacticos nie ukrywają, że chcą zarobić na swoim skrzydłowym i wykorzystać te pieniądze na sprowadzenie Edena Hazarda.
Real będzie musiał złożyć konkretną ofertę, ponieważ Belg prawdopodobnie jest zainteresowany podpisaniem nowego kontraktu z Chelsea Londyn.
Frank Lampard zostaje w Manchesterze.
New York City FC muszą mieć mieszane uczucia za każdym razem kiedy widzą Franka Lamparda strzelającego bramkę dla Manchesteru City.
Manuel Pellegrini chce zatrzymać 36-letniego piłkarza, który w tym sezonie strzelił dla The Citizens 6 goli. Lampar zostanie na Etihad Stadium przynajmniej do końca marca.
United wypożyczy Januzaja?
Angielskie media podają, iż Adnan Januzaj w następnym miesiącu zostanie wypożyczony, a zainteresowane są nim takie kluby jak: Real Sociedad, Inter Milan i Napoli.
Lukę po Januzaju na Old Trafford bardzo chętnie wypełniłby Enzo Perez, który obecnie gra w Benfice Lizbona. Sam zainteresowany przyznał, iż marzy o występach w barwach Manchesteru United.
Roberto Mancini chce ściągnąć swego byłego podopiecznego.
Pewna gazeta na wyspach informuje, iż Roberto Mancini pragnie ściągnąć do Interu Matija Nastasica, natomiast Tottenham zarzuca sieci na Raula Albiola z Napoli.
Crystal Palace wzmacnia atak.
Klub z Londynu już w zimowym okienku będzie starał się pozyskać Michu. Hiszpański napastnik jest obecnie wypożyczony z Swansea do Napoli. Klub ze stolicy Anglii chce pozyskać również obrońce Swansea - Bafetimbi Gomisa.
Everton szuka szczęścia w Chorwacji.
Newcastle również nie zapada w zimowy sen...
"Sroki mają nadzieję, że zdołają pozyskać napastnika QPR - Charlie Austin, za którego są gotowi zapłacić 8 milionów funtów.
Czyżby miało dojść do hitowej walki?
Wygląda na to, że wreszcie dojdzie do tak długo oczekiwanej walki przez wszystkich wielbicieli boksu na całym świecie. Floyd Mayweather Jr (47-0, 26 KO) oświadczył, że swoją kolejną walkę stoczy 2 maja, a jego przeciwnikiem będzie Manny Pacquiao (57-5-2, 38 KO).
Spekulacje na temat tej walki zaczęły się dwa tygodnie temu kiedy to 'Pacman' w imponującym stylu pokonał Chrisa Algieri w Macau. Tym zwycięstwem Filipińczyk wywarł presję na Floydzie i jego ekipie.
Na pytanie, czy w kolejnej walce zmierzy się z Pacquiao, Mayweather odpowiedział: "Absolutnie."
Zapytany kiedy odbędzie się ta walka, odparł: 2 maja.
Niepokonany posiadacz mitycznego tytuł najlepszego boksera bez podziału na kategorie stwierdził:
"Ludzie chcą tej walki. Ja jej chce. Jedyną blokadą jest Bob Arum (promotor Pacqiao), ale myślę, iż oboje tego chcemy. Nadszedł więc czas, by to zrobić"
Mayweather przyznał po raz pierwszy, że negocjacje są w toku "za kulisami". Twierdzi, iż w przeszłości starał się doprowadzić do tego pojedynku, ale obóz Pacquiao odmawiał.
Szczerze mówiąc ja słyszałem zupełnie coś innego o czym pisałem TUTAJ.
Amerykanin kpi z "Packmana" mówiąc, iż bokser z Filipin jest w trudnej sytuacji po przegranej z Marquezem i Bradleyem, ponieważ jego pay-per-wiev nie sprzedaje się już tak dobrze i jest zdesperowany.
Sądzicie, że dojdzie do tej walki? A jeśli tak to kto Waszym zdaniem wyjdzie z ringu z podniesioną glową?
Więcej wiadomości...
Drodzy czytelnicy...
Chciałbym zaprosić Was również do mojego fanpage, gdzie będę starał się umieszczać więcej wiadomości i ciekawostek sportowych.
Mam nadzieję, że przyłączycie się do wspólnej dyskusji, wyrażania opinji na dane wydarzenia.
To Wy motywujecie mnie do dalszej pracy i dziękuję Wam za to.
Chętnych proszę o kliknięcie poniższą ikonę i polubienie na fanpage lub w prawej kolumnie bloga:
Kompromitacja Głażewskiego w walce o pas WBA wagi półciężkiej
Paweł Głażewski mógł stać się czwartym w historii polskim bokserem, który zdobyłby tytuł mistrza świata w boksie zawodowym. Jednak nie ma słów na to co pokazał w walce z Jurgenem Braehmerem.
Polak został znokautowany już w 43 sekundzie pierwszej rundy po ciosie na wątrobę. Sam nie oddał ani jednego celnego ciosu.
Zobaczcie sami:
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)
6 komentarzy :
Prześlij komentarz